Zmarł ks. Tomasz Grzywna

Piątkowy poranek, 22 września zwiastował smutną dla całej sanockiej społeczności wiadomość – zmarł ks. Tomasz Grzywna. Wieloletni duszpasterz parafii pw. Przemienienia Pańskiego żył 46 lat. Ta nagła i niespodziewana śmierć wzbudziła wielki smutek i żal, dlaczego w tak młodym wieku Pan powołał Go do Siebie. Bijące w ten dzień dzwony sanockiej fary z godziny na godzinę przywoływały coraz więcej osób do świątyni, w której polecano Miłosierdziu Bożemu śp. Ks. Tomasza Grzywnę.

Kapłan ten, był bardzo dobrze znany nie tylko w samej parafii, gdzie będąc wikariuszem odprawiał msze, spowiadał, katechizował.  Wszak ponad 14 lat pracy na sanockiej ziemi wpisało Go na dobre w krajobraz miasta. Zapamiętany zostanie jako gorliwy czciciel Matki Bożej. To Jej podczas pierwszosobotnich nabożeństw fatimskich od lat zawierzał siebie, parafię, sanoczan. Głosił na nich przepiękne kazania, dzieląc się maryjnym przesłaniem z wiernymi. Zmarł w roku setnej rocznicy Jej objawień w Fatimie …

Kazania przygotowywał starannie, ważąc każde słowo. Swoje homilie publikował co niedzielę w parafialnej gazetce „Góra Przemienienia”, której był współtwórcą. Corocznie swoje rozważania wydawał w książce „Zbierzcie pozostałe ułomki …”, którą obdarowywał przyjaciół, kapłanów, wiernych.

Uczył dzieci w Szkole Podstawowej nr 2 oraz Przedszkolu nr 1 w Sanoku. Przygotowywał je do I Komunii Świętej. Uczulał je przed jak ważnym w życiu sakramentem stoją. Na pewno zapiszą go w pamięci jako Tego, który zawsze miał przy sobie cukierki i obdarowywał ich nimi. Organizował kolejne edycje regionalnego Festiwalu Piosenki Religijnej, którego hasłem przewodnim było „Kto śpiewa, dwa razy się modli”.

W parafii opiekował się wspólnotą róż różańcowych. Nie bez przyczyny to właśnie tą grupę Mu powierzono. Często widywano Go z różańcem, nie tylko w kościele. Duchową pieczę sprawował nad znanym nam zespołem wokalnym „Soul”. Przed Jego konfesjonałem ustawiały się kolejki: młodsi, starsi, gdyż ufali Księdzu. Przez czternaście lat swojej posługi zapisał się jako kapłan gorliwy, pracowity, mądry, sumienny, zżyty z sanocką społecznością.

W 1995 roku, w przemyskiej katedrze przyjął sakrament kapłaństwa. Po święceniach pracował w Jaćmierzu, następnie w: Targowiskach (1996-98), Wołkowyi (1998-99), Korczynie (1999-2001), jarosławskiej kolegiacie (2001-2003). Do naszego miasta przybył w 2003 roku. Pozostał tu do swojej śmierci – nagłej, niespodziewanej.

We środę 27 września na sanockiej ziemi żegnały Go tłumy. Rodzina, przyjaciele, kapłani, mieszkańcy, parafianie, dzieci i młodzież, zebrali się wokół Jego doczesnych szczątków, by po raz ostatni powiedzieć „Dziękuję”. Tak podczas swej mowy pożegnalnej wspominał naszego kapłana burmistrz Tadeusz Pióro: „Bolesna jest nad wyraz śmierć ks. Tomasza, który odszedł stanowczo zbyt wcześnie, którego pamiętam jako dobrego człowieka, i którego bardzo ceniłem, lubiłem i szanowałem. Myślę, że moją refleksję podziela dziś wiele osób, którym dane było spotkać go na swej drodze (…). Pracował jako katecheta – nauczyciel lubiany i podziwiany przez dzieci i młodzież. Organizator festiwali piosenki religijnej. Człowiek zawsze uśmiechnięty, życzliwy, skory do pomocy, rozdający dzieciakom cukierki i radość. Przez 22 lata kapłaństwa dał się poznać jako duszpasterz szczególny. Bez reszty oddany swojej pracy i misji. Znany był z płomiennych kazań …”. ŚP. Ks. Tomasz lubił nasze miasto, w którym spędził przecież ponad dekadę. Poza życiem parafii, interesowały Go także sprawy całego Sanoka. Wrósł w to środowisko. Był z nami do końca.

Jego ciało spoczęło na cmentarzu w rodzinnym Grodzisku Dolnym. Mszy pogrzebowej przewodniczył Abp senior Józef Michalik w asyście ponad stu kapłanów. W kończących uroczystość pogrzebową słowach, ks. dr Andrzej Skiba, proboszcz, ale także i seminaryjny nauczyciel-wykładowca ks. Tomasza powiedział: „Żegnamy ks. Tomasza przy pięknej, słonecznej pogodzie – takie też było Jego kapłaństwo”.

Wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie …

27 września 2017|