Pielgrzymka, zorganizowana przez Parafialny Oddział Akcji Katolickiej, wyruszyła do Komańczy z przystanku przy ul. Słowackiego, obok galerii w Sanoku 07 paźdz. o godz. 7.30, aby wziąć udział w modlitwie ” Różaniec Do Granic”. W grupie było 47 osób, w tym członkowie Akcji Katolickiej naszego oddziału, OO. Franciszkanów, z Olchowiec, Dudyniec, Długiego, inne osoby niezrzeszone i mały pielgrzym, cztero –letni Szymon z babcią, który bardzo dzielnie, z uśmiechem na buzi, znosił trud pielgrzymowania.
Inicjatywa osób świeckich, którzy zaprosili nas wszystkich na wielką modlitwę „Do Granic” Polski, modlitwę do granic naszych możliwości, naszych lęków, naszych pragnień, poza granicę komfortu, codzienności i naszych przyzwyczajeń, spotkała się z wielkim zainteresowaniem. Portale internetowe podają: Tłumy na akcji „Różaniec do granic”, „Różaniec do granic – ogromny sukces wyjątkowej akcji, „Różaniec do granic” wzbudził zainteresowanie na świecie, a Nasz Dziennik z 9.10. na pierwszej stronie pisze „Cud nad Polską”. To jest prawda, tak było również w Komańczy. W rozmowie z księdzem proboszczem kościoła stacyjnego pw. św. Józefa w Komańczy dowiedziałam się, że zapisało się na modlitwę niewiele ponad 300 osób, a przybyło cztery razy więcej.
Zgodnie z postanowieniem Metropolity Przemyskiego, w Komańczy spotkały się: dekanaty Brzozów i Miejsce Piastowe, Akcja Katolicka Archiprezbiteratu Sanockiego, Duszpasterstwo Niepełnosprawnych i Wspólnoty „Wiara i Światło” i wiele, wiele innych osób zrzeszonych i niezrzeszonych. To było piękne, rozmodlone zgromadzenie.
Zanim dojechaliśmy do kościoła stacyjnego, wcześniej wstąpiliśmy do klasztoru ss. Nazaretanek w Komańczy. Choć trochę padał drobny deszczyk, nikomu to nie przeszkadzało aby podejść nieco pod górkę, Dróżką Prymasa Tysiąclecia, gdzie „Jest w Komańczy dom jasny, malowany nadzieją i koronką z drzewa ozdobiony, szumem jodeł wiekowych i zapachem żywicznym w każdej porze szczelnie otulony…” (ks. Zbigniew Czuchra MS).
Dróżka ta powstała w 50. rocznicę internowania Prymasa w Komańczy z wypisanymi fragmentami Ślubów Jasnogórskich, które w całości tutaj powstały.
Czekała już na nas s. Innocenta, gdyż wcześniej zapowiedzieliśmy swój przyjazd i zaprosiła nas do świetlicy w budynku obok, aby wygodnie usiąść i wysłuchać historii o tym wyjątkowym miejscu. W tym klasztorze był internowany Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński od 29.10.1955 – 28.10.1956 r. Ponadto obejrzeliśmy Izbę Pamięci poświęconą kardynałowi Wyszyńskiemu i modliliśmy się w kaplicy pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
W drodze powrotnej do autobusu zeszliśmy wytyczoną Ścieżką do figury Matki Bożej Leśnej – Niepokalanej. Było to ulubione miejsce wędrówek księdza Prymasa.
Kilkanaście minut po godzinie 10.byliśmy już w kościele stacyjnym. Jest to mały, drewniany kościółek wybudowany w latach 1949 – 1957. Dlatego też ołtarz był na werandzie plebanii, a przed nią dużo miejsca gdzie były ustawione ławki, a komu brakło miejsca w ławkach, dookoła można było spokojnie postawić własne krzesełko. O godz. 10.40 wzniosły się śpiewy wprowadzające do Eucharystii, która rozpoczęła się o g. 11. W koncelebrze, której przewodniczył proboszcz brzozowskiej kolegiaty ks. Franciszek Goch, brało udział jedenastu kapłanów w tym kapłani z kościoła greckokatolickiego i prawosławnego w Komańczy. Słowo Boże wygłosił ks. Jan Szeląg, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Metropolitarnej w Przemyślu. Przez cały czas trwania Eucharystii było wielkie skupienie wśród wiernych. Bezpośrednio po Mszy św. nastąpiła adoracja Najświętszego Sakramentu.
Kiedy ksiądz proboszcz wyszedł do ołtarza z wysoko uniesionym Panem Jezusem w monstrancji, a siostra zakonna zaintonowała pieśń „Wielbić Pana chcę” , z naszych oczu popłynęły łzy. Wzruszenie ogarnęło wszystkich zgromadzonych. W wielkiej ciszy i skupieniu przebiegała adoracja prowadzona przez siostry Nazaretanki z Komańczy przy delikatnym akompaniamencie gitary. Najwyższemu Bogu polecaliśmy dzieci, młodzież, rodziny, naszą Ojczyznę Polskę i cały świat. Adorację zakończono o g. 12.40.
Potem nastąpiła przerwa podczas, której uczestnicy mogli posilić się wspaniałymi pysznościami przygotowanymi przez tamtejszych parafian. W dużych, tzw. wojskowych namiotach można było otrzymać bigos, chleb, ciasta własnych wypieków, kawę i herbatę. Rozpoczął się wielki piknik. Osoby przemieszczały się, rozmawiały ze sobą, była wspaniała atmosfera przy jasnych promykach słońca, które przebijały się przez przechodzące chmurki, z których czasem pokropił drobny deszczyk. Nieznajoma pani siedząca w pobliżu na ławeczce, a uśmiechem na twarzy mówi – Pan jest wśród nas, a inny znajomy mówi – przez całą adorację płakałem.
O godz.13.55 zgromadziliśmy się ponownie przed ołtarzem, aby punktualnie o 14.00 połączyć się w modlitwie z całą Polską. Rozpoczęła się wielka modlitwa różańcowa w Święto Matki Bożej Różańcowej, na zakończenie obchodów 100. rocznicy Objawień Fatimskich, w przededniu 100.rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. W czasie Objawień Fatimskich Matka Boża prosiła aby codziennie odmawiać różaniec i odprawiać nabożeństwo w I-sze soboty miesiąca jako wynagrodzenie za znieważanie Jej Niepokalanego Serca.
Nabożeństwo prowadził proboszcz parafii pw. Józefa w Komańczy ks. Adam Liwacz.
Na sam różaniec przybyło jeszcze więcej osób. Pierwszą, radosną część różańca, którą prowadziły siostry Nazaretanki z Komańczy, odmówiliśmy na miejscu. Z drugą częścią różańca wyruszyliśmy w wielkiej procesji do cerkwi greckokatolickiej w Komańczy, a prowadziły siostry Michalitki z Miejsca Piastowego. Trzecią część, bolesną, odmówiliśmy w cerkwi przy udziale tamtejszego proboszcza, którym jest ks. Andrzej Żuraw. Dziesiątki odmawiane były w języku cerkiewnym. Czwartą część różańca, chwalebną, odmawialiśmy w drodze do cerkwi prawosławnej pw. Opieki Matki Bożej w Komańczy, którą prowadzili parafianie. Tuż przy cerkwi, dwa ostatnie dziesiątki prowadził proboszcz tamtejszej świątyni ks. Marek Gocko, w języku cerkiewnym. Modlitwy końcowe, potrzebne do uzyskania odpustu, prowadził i błogosławieństwa udzielił ks. Adam Liwacz, gospodarz wielkiego wydarzenia modlitewnego. … i pojawiła się tęcza, która połączyła niebo z ziemią.
W tym miejscu należą się szczególne słowa podziękowania dla księdza proboszcza Adama Liwacza, sióstr zakonnych, dla miejscowych parafian, instytucji i urzędów, którzy zaangażowali się w organizację, aby można było godnie przeżyć to wyjątkowe, bardzo potrzebne Polsce i światu, wydarzenie modlitewne w tym zakątku naszego kraju.
Chwalmy Pana !
Teresa Stareńczak
fot. Krystyna Konik